Ach, te Bieszczady /7/
tutaj
koty chodzą
własnymi drogami
——————————
świerszcz przygrywa do kolacji
kołysząc się na źdźble trawy
——————————————
pająk usypia muchę
w hamaku pajęczyny
——————————————
na prostej linii horyzontu
słońce wschodzi i zachodzi
jak Pan Bóg przykazał
——————————————-
księżyc bezwstydnie
gapi się w okna
—————————————–
pod sklepem
mój Anioł Stróż
sączy
tanie wino
i bawi się w miejscowego
Sokratesa
——————————————
do wieczora ma czas,
nigdzie się nie spieszy
——————————————-
tutaj
rzeka bierze zakręt
ale nie życiowy
i zwalnia swój bieg
w odpowiednim miejscu
i czasie
——————————————————
a jak kogoś trapią wewnętrzne dylematy
to po prostu
wariuje
——————————————————-
bo tak jest normalnie
i po ludzku
—————————————————-
tutaj
Autor: Magdalena Sadowska-Maciejewska. Wiersz dostał wyróżnienie na Bieszczadzkich Aniołach.
[stextbox id=”foto”]FOTKI[/stextbox]