Jaworzec, Łuh, Zawój – Bieszczady Odnalezione
W 2012 roku została otwarta ścieżka historyczna „Bieszczady Odnalezione” dzięki inicjatywie członków Stowarzyszenia Rozwoju Wetliny i Okolic. Wytyczenie tej ścieżki, to próba ocalenia od zapomnienia ostatnich śladów dawnych mieszkańców tych ziem – Ukraińców, Polaków i Żydów. Trasa prowadzi wzdłuż rzeki Wetlinki, poprzez tereny nieistniejących wsi Jaworzec, Łuh i Zawój, drogą między Kalnicą i Polankami.
Wzdłuż całej trasy rozstawione są tablice informujące, gdzie rozpoczynały się i kończyły wsie, wskazujące drogę do miejsc po cerkwiach i cmentarzach.
Wędrując tą trasą zauważyliśmy, że także stare sady owocowe zostają odnawiane, co pozwoli bieszczadzkim niedźwiedziom łatwiej zdobyć pożywienie jesienią, a przecież jabłka i gruszki, to ich prawdziwy przysmak. Trzeba tu dodać, że również WWF Polska prowadzi projekt odnawiania starych sadów w Bieszczadach, którym zostanie objętych 3000 drzew.
Ten spacer umęczył nas z powodu niesamowitego upału i duchoty, jakie wtedy panowały, a złem najgorszym przy tej pogodzie, był asfalt. Nie przyszlo nam do głowy, że remontując drogę położono tam asfalt na dość dlugim odcinku. Dla pieszego turysty to uciązliwe, ale w tym momencie jest to bardzo dobra trasa rowerowa. Zobaczycie „Bieszczady oodnalezione”, a przy okazji możecie popluskać się na Sinych Wirach.
Pokaż Ścieżka historyczno-przyrodnicza „Bieszczady Odnalezione” na większej mapie
Jaworzec – w XVII wieku znany, jako siedziba beskidników. W 1921 liczyła 78 domów i 501 mieszkańców (497 wyznania greckokatolickiego, 4 osoby wyznania mojżeszowego). We wsi znajdowała się cerkiew parafialna pw. św. Wielkiego Męczennika Dymitra.
Do dzisiaj zachował się żelazny krzyż na cokole z piaskowca ufundowany przez mieszkańców Jaworca dla upamiętnienia zniesienia pańszczyzny w 1848. W Jaworcu znajduje się jedynie bacówka PTTK, która rozpoczęła swoją działalność wiosną 1976.
Łuh – wieś istniała już w 1552. W 1921 roku liczyła 32 domy i 175 mieszkańców (170 wyznania greckokatolickiego., 5 wyznania mojżeszowego). Nad brzegiem Wetlinki drzewa owocowe, pozostałość sadu Wasyla Kudlińskiego. W miejscu cerkwi z 1864 została podmurówka i ruiny kamiennej mensy ołtarzowej.
Cerkiew filialna pw. św. Mikołaja Cudotwórcy należała do parafii w Jaworcu. Była drewniana, z dachami krytymi blachą, zwieńczonymi trzema baniastymi hełmami. Nie miała ikonostasu. Nad kruchtą było miejsce dla chóru.
W odległości kilku metrów od cerkwi stała drewniana dzwonnica zbudowana na planie kwadratu.
Zawój – wieś na lewym brzegu rzeki Wetlinki, u stóp wzniesienia Pereszliba. Najstarsza wzmianka o wsi pochodzi z 1552. Podczas najazdu szwedzkiego prawie całkowicie zniszczona (ocalał 1 dom). Odradzała się powoli. W 1860 wzniesiono w Zawoju cerkiew filialną parafii w Jaworcu. W 1880 wieś liczyła 25 domów i 178 mieszkańców. Była wsią z przewagą wyznawców religii rzymskokatolickiej (147 rzym., 24 grek., 7 mojż.).
Do naszych czasów zachował się niewielki cmentarz z kilkoma nagrobkami, m.in. najbogatszych gospodarzy we wsi, rodziny Fedirków.
We wsi znajdowała się cerkiew greckokatolicka pw. św. Michała Archanioła. Była drewniana, kryta blachą, dwudzielna o wymiarach 12,8 m na 6,4 m. Drewniana dzwonnica o konstrukcji zrębowej dźwigała 3 dzwony o imionach Dmytro, , Michał i Wasyl. Na teren cmentarza i do cerkwi wchodziło się poprzez dzwonnicę.
Też miałem przyjemność być w tym roku pod tym drzewem 🙂