Odwiedziny nad Sanem
U nas słowo droższe pieniędzy. Obiecaliśmy „Zawierciu”, że przyjedziemy, to przyjechaliśmy. Wprawdzie w dzień odjazdu niektórych, ale dotarliśmy. Wiadomo, w Biesach nie ma czasu na nic :). Cudowne miejsce w Chmielu, przełom Sanu, z drugiej strony pasmo Otrytu, wokół cisza, spokój i piękna przyroda. Obowiązkowo poszliśmy pod sklep, gdzie trzeba bywać. Są to „małe ojczyzny” takich miejscowości. Tam dzieje się wiele, spotykają się ludzie i turyści, tam rozmawia się o wszystkim (bez polityki). Podobnie, tak jak nasi znajomi (pozdrawiamy wszystkich), ze smutkiem opuszczaliśmy to miejsce. Ale tylko na chwilkę, bo za rok pewnie znów się tu spotkamy. Do zobaczenia kochani.
Kochani , dziękujemy za wspomnienia i zapraszamy zawsze 🙂 . A wspomnienia letnich spotkań , w taką pogodę jak dzisiaj – bezcenne . Zawiercie pozdrawia❤
Nie omieszkamy skorzystać z zaproszenia 🙂
widzę i tego fajnego Boro, i i Piotra, i nawet z chałupy uciekł do kolegów Stachu H, całkiem fajni goście, choć czy oni kogokolwiek zapraszają ? ludkowie, jak chcą to przyjadą. Chciałbym tam piwo z nimi wypić ? ale czy mi się uda, świat jest taki duży, i tyle miejsc czeka 😉