Żółty Domek noclegi

Jedzonko w Żółtym Domku

Turystyka, praca, zabawa, opieka nad dziećmi były. O żołądek też trzeba zadbać, a jedzonko w Żółtym Domku przepyszne za sprawą

Wiktoria i Maksio, oczywiście z mamą, odwiedzili nas w Żółtym Domku (polecamy). Czekaliśmy w składzie: dziadek Edward, Beata i Zbyszek.

Już w głowie myśli o tegorocznym wyjeździe w Biesy, a jak co roku, fotki z poprzedniego roku jeszcze nie opublikowane.Bieszczady

Nie inaczej. Bieszczady, Przysłup, Żółty Domek. Już po raz ósmy mieszkamy latem, bo nie liczymy tu wiosen i jesieni. Oczywiście

Miło spędzać czas w Przysłupiu. Wiemy o tym nie tylko my. Chętnie odwiedzają nas znajomi z Biesów i nie tylko.